Chciałbym byście mi napisali co według was ludzie ( lud ) najbardziej potrzebują w tych latach. Może: - wiary w cos ( typu różne religie, albo byty np, jako Chrześcijan wierzysz w Boga ) - rzeczy materialnych ( jak np. pieniądze, auta, budynki ) - przynależność ( np. do grupy społecznej ) Najlepsza odpowiedź na pytanie «Czy koty potrzebują więcej białka z wiekiem?» Odpowiedzi udzielił Linette Muniz w dniu Wed, Nov 16, 2022 6:59 AM Tak wiele kotów zmarło wcześnie z powodu tego zalecenia – ponieważ starzejące się koty faktycznie potrzebują więcej białka niż wtedy, gdy były młodsze. +8 reputacja w Okarze +1000 exp. Przynieś Manningowi rudę żelaza. Zleceniodawca: Manning (Okara) Przebieg: Zadanie jest dostępne po wykonaniu questa „W Okarze potrzebują więcej ludzi”. Mamy przynieść pięć bryłek rudy żelaza. Znajdziemy je w kopalni z zadania „Bogata Kopalnia”. Nagroda: +8 reputacja w Okarze +1500 exp 2000 Niezalezna.pl „Mieli zająć Ukrainę w 3 dni, teraz potrzebują więcej ludzi”. Duda: mobilizacja w Rosji, to oznaka słabości [7]. W odniesieniu do funkcjonowania i sprawności kończyny górnej, wraz z wie-kiem, obserwuje się zmniejszenie precyzji ruchów ręki, występuje drżenie rąk, któ-re w znaczny sposób wpływa na skuteczność i powtórzenie danej czynności [8]. Osoby w starszym wieku potrzebują więcej czasu na wykonanie dokładnego ruchu – Ona jest przede wszystkim zadaniem każdego z nas. Dzisiaj narody potrzebują ludzi pokoju, potrzebują prawdziwych siewców zgody, wzajemnego zrumienia i poszanowania. Ludzi, którzy wypełniają swoje serca pokojem chrystusowym i niosą go innym. Historia i współczesność pokazują, że świat nie może sam sobie dać pokoju. W czasie ciąży i laktacji należy dodać po 300 do wszystkich tych wartości. W ten sposób zapewnisz sobie zalecane dzienne spożycie kalorii. Dzienne spożycie kalorii dla mężczyzn. Podobnie jak kobiety, mężczyźni potrzebują innego dziennego spożycia kalorii w zależności od ich wieku i stylu życia. Zobaczmy, jak wyglądają te W Okarze potrzebują więcej ludzi Zadanie zleca kowal Manning. Manning potrzebuje ludzi mogących zasilić szeregi rebeliantów. Twoim zadaniem jest sprowadzenie kandydatów. Konkretnie chodzi o Dlatego, zdaniem eksperta, im więcej czynności wykonuje mózg, tym więcej snu potrzebuje, aby poczuć się odświeżonym następnego dnia. W przypadku kobiet istnieje potrzeba spania bardziej precyzyjnie, ponieważ są przyzwyczajeni do wykonywania wielu zadań jednocześnie, co sprawia, że intensywniej korzystają z mózgu niż mężczyźni. Mam problem z ognistym pucharem! W Mora Sul jeden handlarz uciekł i teraz mi brakuje jednego ognistego pucharu. Wpisuje kod It_FiremageCup i nie wyskakuje prosze o pomoc. A i jeszcze jedno podkreślnik w konsoli gothica 3 mam zamiast na górze klawiatury jest na dole tam gdzie pytajnik . Prosze o pomoc! hHIfv. 1. Ognisty puchar Markusa ma trafić do przywódcy magów ognia Kiedy przeteleportujesz się do świątyni w Vengardzie, zaczepi cię Markus. Zaznajomi cię z sytuacją oraz poprosi o zaniesienie ognistego pucharu do przywódcy magów ognia, Karrypto. Reputacja u Buntowników: +1 Reputacja w Vengardzie: +5 Punkty Doświadczenia: 2000 2. Zabij 5 przywódców oblężenia wewnątrz bariery Markus powie ci o pięciu dowódcach orków, których wyeliminowanie może dać płomyk nadziei na wypędzenie okupanta ze stolicy. Zgódź się zająć tą sprawą. Zadanie nie będzie łatwe. Orków jest naprawdę wielu i posiadają groźnych szamanów. Proponuję nie mieszać na razie do walki buntowników (nie wchodź do drewnianego pomieszczenia w świątyni!) i przedostać się na dach najbliższej chaty. W dalszej walce możesz wykorzystać wskazówki zawarte w tym tekście. Reputacja u Buntowników: +2 Reputacja w Vengardzie: +15 Punkty Doświadczenia: 5000 3. Zabierz paladyna Georga do Corbyna - dowódcy stolicy Paladyn Georg bardzo chce dostać się do zamku i zaproponuje ci swoje towarzystwo. Odradzam jednak wspólną walkę ze względu na ostrożność, jaką należy zachować w niektórych sytuacjach, do czego niestety nasz kompan zdolny nie będzie. Najpierw musisz więc w pojedynkę oczyścić nieco drogę. Kiedy już to zrobisz, zaprowadź go do Cobryna (otrzymasz 500 sztuk złota) i pogadaj z nim (5 mikstur leczniczych i dodatkowe 500 PD). Reputacja w Vengardzie: +15 Punkty Doświadczenia: 2000 4. Odszukaj zaginionego paladyna Thordira Od Cobryna dowiesz się, że Thordir zaginął ostatnio we wschodniej części Vengardu. Odnajdziesz go na szczycie najwyższej wieży w tamtym rejonie. Reputacja w Vengardzie: +15 Punkty Doświadczenia: 1500 5. Pomóż paladynowi Thordirowi dostać się do zamku Kontynuacja zadania nr 4. Jesli już poradziłeś sobie z orkami, nie będziesz miał problemów ze sprowadzeniem Thordira do zamku (w dowód wdzięczności otrzymasz 3 mikstury lecznicze). Zanieś dobre wieści Cobrynowi (dodatkowe 1000 PD i 500 sztuk złota). Reputacja w Vengardzie: +15 Punkty Doświadczenia: 2000 6. Zanieś Abe chleb do zamku Abe potrzebuje 30 bochenków chleba. Jeśli nie masz tej ilości, poszukaj w skrzyniach na terenie całego Vengardu. W zamian dostaniesz 5 mikstur many. Reputacja w Vengardzie: +5 Punkty Doświadczenia: 1000 7. Zanieś Abe pieczeń do zamku Abe potrzebuje 30 kawałków pieczeni. Jeśli nie masz tej ilości, udaj się na polowanie. W zamian dostaniesz 5 mikstur leczenia. Reputacja w Vengardzie: +5 Punkty Doświadczenia: 1000 8. Dostarcz Keldronowi broń do zamku Keldron potrzebuje 20 paczek broni dla paladynów. Na ich poszukiwanie będziesz musiał udać się poza Vengard. Reputacja u Buntowników: +1 Reputacja w Vengardzie: +10 Punkty Doświadczenia: 1500 9. Zanieś Vandornowi młoty dla zamku Vandorn potrzebuje 10 młotów. Wbrew pozorom zadanie nie jest proste. Musisz się nieźle nabiegać po różnych kupcach (spoza Vengardu), żeby zebrać potrzebną ilość. W nagrodę otrzymasz 300 sztuk złota. Kowalstwo: +1 Reputacja w Vengardzie: +5 Punkty Doświadczenia: 1500 10. Zanieś Vandornowi kilofy dla zamku Vandorn potrzebuje 20 kilofów. Rozwiązanie identyczne, jak w zadaniu nr 3. W nagrodę otrzymasz 1000 sztuk złota. Kowalstwo: +1 Reputacja w Vengardzie: +5 Punkty Doświadczenia: 1500 11. Zanieś Vandornowi piły dla zamku Vandorn potrzebuje 5 pił. Rozwiązanie identyczne, jak w zadaniu nr 3. W nagrodę otrzymasz 500 sztuk złota. Kowalstwo: +1 Reputacja w Vengardzie: +5 Punkty Doświadczenia: 1500 12. Zniszcz pierścień oblężenia orków na zewnątrz bariery Być może już na początku gry, zwiedzając okolice Ardei i Reddock, natknąłeś się na sporą grupę orków mającą obóz tuż przy barierze. To właśnie oni są teraz twoim celem. Aby wykonać zadanie musisz jedynie zabić czterech dowódców, ale nie unikniesz rzezi z udziałem wszystkich ich żołnierzy. Nie będzie to łatwa walka. Szczególną uwagę należy zwrócić na szamanów. Najlepiej mądrze wykorzystać ściany namiotów do skrócenia odległości. Pozostałych przeciwników postaraj się wywabiać pojedynczo poza obóz i w ten sposób ich pokonywać. Potem idź po nagrodę do Rhobara (10000 sztuk złota i dodatkowe 5000 PD). Reputacja u Buntowników: +2 Punkty Doświadczenia: 5000 13. Zniszcz Vengard - stolicę ludzi Kiedy już staniesz przed Kanem w Faring, ten zleci ci zniszczenie Vengardu. Trzeba po prostu wybić wszystkich ludzi w stolicy. Reputacja u Orków: +7 Punkty Doświadczenia: 10000 Jak wynika z raportu Manpower Group zatytułowanego "Humans Wanted: Robots Need You", postępująca automatyzacja doprowadzi do zwiększenia zatrudnienia. Manpower twierdzi, że 87% z 19 tys. pracodawców ankietowanych w 44 krajach planowało zwiększenie liczebności siły roboczej w wyniku automatyzacji. Tylko 9% pracodawców było zdania, że automatyzacja może prowadzić do redukcji miejsc pracy. W ciągu najbliższych dwóch lat 41% ankietowanych firm zautomatyzuje część zadań produkcyjnych, a 24% spośród nich stworzy nowe miejsca pracy. To o sześć punktów procentowych więcej niż w grupie firm, które nie planują automatyzować procesów. W raporcie Manpower stwierdzono duże zapotrzebowanie na umiejętności informatyczne - 16% firm oczekuje zwiększenia zatrudnienia w działach IT, to pięć razy więcej niż tych, które w tym zakresie spodziewają się spadku. Badanie ankietowe wykazało, że 84% pracodawców zamierza do roku 2020 szkolić pracowników w zakresie nowych umiejętności; w 2011 roku podobne plany miało 21% pracodawców. Ponadto wzrost zatrudnienia przewidywany jest wszędzie tam, gdzie wymagane są typowo ludzkie umiejętności, jak przywództwo, komunikacja, prowadzenie negocjacji czy możliwości adaptacyjne. Głosy osób doświadczonych giną w próżni. To, że słyszymy je przez media, nie wystarczy. Jak odpowiedzieć na nie naszym życiem? Bardzo chora młoda dziewczyna powiedziała mi tego lata : «Kocham życie». Byłem głęboko poruszony jej wewnętrzną radością. Mimo ogromnych ograniczeń spowodowanych chorobą, była pełna radości. Poruszyły mnie nie tylko jej słowa, ale piękny wyraz twarzy. A co powiedzieć o radości dzieci? Widziałem je niedawno w Afryce. Nawet w obozach uchodźców, w których gromadzi się tak wiele dramatycznych historii, obecność dzieci sprawia, że życie kwitnie. Ich żywotność przemienia skupisko połamanych życiorysów w miejsce pełne obietnic. Gdyby one wiedziały, jak bardzo pomagają nam zachować nadzieję! Ich radość życia jest promieniem światła. Chcielibyśmy, żeby podobne świadectwa przyświecały nam, kiedy podejmujemy trwającą przez cały rok refleksję na temat radości, jednego z trzech fundamentów, które - razem z prostotą i miłosierdziem - Brat Roger umieścił w centrum życia naszej Wspólnoty z Taizé. Razem z jednym z moich braci pojechaliśmy do Dżuby i do Rumbeku w POŁUDNIOWYM SUDANIE, później do Chartumu, stolicy SUDANU, żeby lepiej rozumieć sytuację tych dwu krajów i modlić się razem z osobami w naszych czasach najbardziej doświadczonymi. Odwiedzaliśmy różne Kościoły, widzieliśmy ich pracę - nauczanie, solidarność, troskę o chorych i o wykluczonych. Przyjęto nas w jednym z obozów dla uchodźców, gdzie przebywa zwłaszcza wiele dzieci, które straciły rodziców w wyniku tragicznych wydarzeń. Bardzo wielkie wrażenie wywarły na mnie kobiety. Matki, często bardzo młode, dźwigają wielki ciężar cierpień spowodowanych przez przemoc. Wiele musiało w pośpiechu uciekać. A jednak nie przestały służyć życiu. Wyjątkowe są ich odwaga i nadzieja. Te odwiedziny jeszcze bardziej zbliżyły nas do młodych uchodźców z Sudanu, których od dwu lat przyjmujemy w Taizé. Wcześniej razem z dwoma innymi braćmi byliśmy w EGIPCIE na pięciodniowym spotkaniu młodych we Wspólnocie Anafora, założonej w 1999 roku przez prawosławnego biskupa koptyjskiego. Modliliśmy się razem, poznawaliśmy się wzajemnie i odkrywaliśmy długą, bogatą tradycję Kościoła w Egipcie. Setka młodych ludzi przybyła z Europy, Ameryki Północnej, Etiopii, Libanu, Algierii i Iraku; zostali przyjęci przez stu młodych Koptów z Kairu, Aleksandrii i Górnego Egiptu. Nasza uwaga skupiła się zwłaszcza na dziedzictwie męczenników Kościoła Koptyjskiego, a także na jego monastycznych korzeniach, które są nieustannym wezwaniem do większej prostoty życia. Razem z moimi braćmi zostaliśmy serdecznie przyjęci przez Patriarchę Tawadrosa II, głowę Koptyjskiego Kościoła Prawosławnego. Wracając z Afryki, powiedzieliśmy sobie: Głos osób ciężko doświadczonych - mieszkających daleko od nas, albo tuż obok - jest tak słabo słyszany. To tak, jakby ich wołanie ginęło w próżni. To, że słyszymy je przez media, nie wystarczy. Jak odpowiedzieć na nie naszym życiem? Propozycje na rok 2018 są w części inspirowane tym pytaniem. brat Alois Cztery propozycje na rok 2018: Propozycja pierwsza: Iść w głąb do źródeł radości To mówi Pan: Ukochałem cię odwieczną miłością, dlatego też zachowałem dla ciebie łaskawość (Księga Jeremiasza 31, 3). Pan, twój Bóg jest pośród ciebie: uniesie się weselem nad tobą, odnowi swą miłość, wzniesie okrzyk radości (Księga Sofoniasza 3, 17). Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się! (List do Filipian 4, 4). *** Dlaczego w każdą sobotę kościół w Taizé, rozjaśniony niewielkimi świeczkami, które każdy trzyma w ręku, przybiera odświętny wygląd? Dlatego, że zmartwychwstanie Chrystusa jest jak światło w sercu wiary chrześcijańskiej. Jest ukrytym źródłem radości, którego nasze myśli nigdy nie zdołają zgłębić do końca. Każdy, pijąc z tego źródła, może "nieść w sobie radość, ponieważ wie, że na samym końcu ostatnie słowo będzie należało do zmartwychwstania" (Olivier Clement, teolog prawosławny). Radość nie jest wyolbrzymionym uczuciem ani indywidualnym szczęściem, które oddziela nas od innych ludzi, jest spokojną pewnością, że życie ma sens. Ewangeliczna radość bierze się z zaufania do Boga, że nas kocha. Nie ma nic wspólnego z egzaltacją uciekającą od wyzwań naszych czasów, przeciwnie, sprawia, że jesteśmy jeszcze bardziej wrażliwi na cierpienia innych osób. Szukajmy radości przede wszystkim w przekonaniu, że wszyscy należymy do Boga. Modlitwa, którą pozostawił pewien świadek Chrystusa z XV wieku, może nam w tym pomóc: "Panie mój i mój Boże, zabierz ode mnie wszystko, co oddala mnie od Ciebie. Panie mój i mój Boże, zabierz ode mnie mnie samego i w całości oddaj mnie Tobie" (Święty Mikołaj z Flüe). Umacniajmy naszą radość śpiewaną wspólnie modlitwą. "Śpiewaj Chrystusowi, aż nadejdzie pogodna radość", proponował Brat Roger. Kiedy razem śpiewamy, tworzy się równocześnie osobista więź z Bogiem i komunia między wszystkimi zgromadzonymi. Oby piękno miejsc modlitwy, liturgii, śpiewów, było znakiem zmartwychwstania. Niech wspólna modlitwa budzi coś, co chrześcijanie obrządku wschodniego nazywają "radością nieba na ziemi". Odkrywajmy również odblaski Bożej miłości w całkiem ludzkich radościach, jakie w naszych sercach wywołują poezja, muzyka, dzieła sztuki, piękno Bożego stworzenia, głęboka miłość, przyjaźń... Druga propozycja: Usłyszeć wołanie najsłabszych Panie, wysłuchaj modlitwę moją, a moje wołanie niech przyjdzie do Ciebie. Nie ukrywaj przede mną swojego oblicza w dniu mego utrapienia (Psalm 102, 2-3). Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: "Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie" (Łukasz 10, 21). Nie zapominajmy też o gościnności, gdyż przez nią niektórzy, nie wiedząc, aniołom dali gościnę. Pamiętajcie o uwięzionych, jakbyście byli sami uwięzieni, i o tych, co cierpią, bo i sami jesteście w ciele podatnym na cierpienie (List do Hebrajczyków 13, 2-3). *** Dlaczego na tylu ludzi spadają ciężkie doświadczenia, jak np. - wykluczenie, przemoc, głód, choroba, klęski żywiołowe - a ich głos nie jest wystarczająco słyszany? Potrzebna jest im pomoc - dach nad głową, jedzenie, szkoła, praca, opieka medyczna - ale równie niezbędna im do życia jest przyjaźń. Konieczność przyjmowania pomocy może być upokarzająca. Przyjaźń dotyka serc - zarówno osób, które są w potrzebie, jak i tych, które okazują solidarność. Usłyszeć wołanie osoby udręczonej, spojrzeć jej w oczy, wysłuchać, zająć się cierpiącymi, kimś w podeszłym wieku, chorym, bezdomnym, imigrantem... Takie osobiste spotkanie pomaga odkryć godność drugiego człowieka i sprawia, że coś od niego otrzymujemy, coś, co ma do ofiarowania nawet ktoś wszystkiego pozbawiony. Czy najsłabsi nie mają swojego niezastąpionego udziału w budowaniu społeczeństwa bardziej braterskiego? Odsłaniają nam naszą własną słabość i dzięki temu pomagają rozwijać nasze człowieczeństwo. Pamiętajmy, że kiedy Chrystus stał się człowiekiem, zjednoczył się z każdą ludzką istotą bez wyjątku. Jest tutaj, w każdej z osób, zwłaszcza w najbardziej opuszczonych (zobacz Mt 25, 40). Kiedy idziemy do tych, których najbardziej poraniło życie, zbliżamy się do Jezusa, ubogiego pośród ubogich, oni sprawiają, że jesteśmy najbliżej Jego samego. "Nie obawiaj się dzielić z innymi ich trudnych doświadczeń, nie lękaj się cierpienia, ponieważ bardzo często to na dnie otchłani odnajdujemy doskonałą radość w komunii z Jezusem Chrystusem" (Reguła Taizé). Dzięki osobistym kontaktom uczmy się, jak pomagać najbiedniejszym. Nie oczekujmy niczego w zamian, ale z delikatnością przyjmijmy od nich to, czym pragną się z nami podzielić. Dzięki temu nasze serca staną się bardziej otwarte i poszerzą się. Nasza ziemia także jest podatna na zranienia. Jest ona coraz bardziej pokaleczona przez zły użytek, jaki robią z niej ludzie. Zatroszczmy się o nią. Starajmy się, zwłaszcza dzięki temu, że zmienimy nasz sposób życia, walczyć z postępującym niszczeniem środowiska naturalnego. Propozycja trzecia: Dzielić trudne doświadczenia i radości Weselcie się z tymi, którzy się weselą, płaczcie z tymi, którzy płaczą (List do Rzymian 12, 15). Szczęśliwi, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni (Mateusz 5, 4). Nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją (Księga Nehemiasza 8, 10). *** Jezus po zmartwychwstaniu zachował ślady gwoździ, którymi był przybity do krzyża (zob. J 20, 24-29). Zmartwychwstanie obejmuje i ból krzyża. Dla nas, idących za Jezusem, radości i cierpienia współistnieją, łączą się i stają się współodczuwaniem. Wewnętrzna radość nie osłabia solidarności z innymi, ona ją umacnia. Skłania nas nawet do przekraczania granic, by łączyć się z tymi, którzy przeżywają jakieś trudności. Podtrzymuje naszą wytrwałość, abyśmy byli wierni naszym zobowiązaniom. W uprzywilejowanych środowiskach, gdzie mamy dobre jedzenie, dobre wykształcenie i dobrą opiekę, czasem brakuje radości, tak jakby niektórzy ludzie byli zmęczeni, zniechęceni banalnością swojego życia. Zdarza się, że spotkanie z kimś pozbawionym wszystkiego, paradoksalnie daje radość, może tylko iskierkę radości, ale jest to radość prawdziwa. Rozbudzajmy wciąż na nowo pragnienie radości głęboko w nas zakorzenione. Człowiek został stworzony do radości, a nie do ponuractwa. A radość ma to do siebie, że nie można jej zatrzymać, ale trzeba się nią dzielić, promieniować nią wokół siebie. Kiedy anioł zwiastował Maryi dobrą nowinę, ruszyła w odwiedziny do swojej kuzynki Elżbiety, żeby śpiewać razem z nią (Łk 1, 39-56). Tak jak Jezus opłakiwał śmierć swego przyjaciela Łazarza (J 11, 35), odważmy się i my płakać nad ludzkimi nieszczęściami. Zróbmy w naszych sercach miejsce dla cierpiących. Oddając ich Bogu, nie zostawiamy ich na pastwę nieuniknionego, ślepego i niemiłosiernego losu, powierzamy ich czułości Boga, który kocha każdą ludzką istotę. Towarzyszyć cierpiącym, płakać razem z nimi, to może dać odwagę, która wywoła zdrowy bunt, potępienie niesprawiedliwości, odrzucenie wszystkiego, co zagraża życiu i niszczy je, to może pomóc w szukaniu, jak zmienić sytuację bez wyjścia. Czwarta propozycja: Wśród chrześcijan cieszyć się darami, które mają inni Bóg dał nam poznać tajemnicę swej woli. Tak sobie upodobał i postanowił w Chrystusie, że dla dokonania pełni czasów wszystko podda Mu jako Głowie: to, co w niebie, i to, co na ziemi (List do Efezjan 1, 9-10). O jak dobrze i miło, gdy bracia i siostry mieszkają razem! (Psalm 133, 1). Bóg posłał na ziemię Chrystusa, aby zjednoczył cały wszechświat, wszystko, co stworzone, aby zgromadził wszystkie rzeczy w sobie. Posłał Go, aby scalił ludzkość w jedną rodzinę: mężczyzn i kobiety, dzieci i osoby starsze, z wszystkich środowisk, języków i kultur, a nawet ze skłóconych narodów. Wiele osób pragnie zjednoczenia chrześcijan, żeby swoimi podziałami nie zasłaniali przyniesionej przez Chrystusa nowiny o powszechnym braterstwie. Czy nasza braterska jedność nie mogłaby być rodzajem znaku, przedsmakiem jedności i pokoju pomiędzy ludźmi? Jako chrześcijanie z różnych Kościołów miejmy odwagę razem zwrócić się do Chrystusa i, nie czekając na pełne teologiczne uzgodnienia, zbierzmy się "pod jednym dachem". Posłuchajmy wezwania koptyjskiego mnicha prawosławnego z Egiptu, który napisał: "Istotą wiary jest Chrystus, którego żadna formuła nie zdoła określić. Trzeba więc zaczynać dialog od przyjęcia Chrystusa, który jest jeden... Zacznijmy więc żyć razem istotą wspólnej wiary, zanim dojdzie do uzgodnienia sposobów wyrażania jej treści. Istotę wiary, którą jest sam Chrystus, stanowi miłość, dar z siebie samego" (Ojciec Matta-el-Maskine, 1919-2006). Aby od razu podjąć ten wysiłek, możemy zacząć od podziękowania Bogu za dary, które otrzymali inni. Podczas swojej wizyty w Lund (Szwecja) z okazji pięćsetnej rocznicy Reformacji Papież Franciszek modlił się: "Duchu Święty, pomóż nam z radością uznać dary, które Kościół otrzymał dzięki Reformacji". Zainspirowani tym przykładem starajmy się rozpoznać dary, jakie Bóg ofiarował innym i których, być może, nam brakuje. Próbujmy potraktować ich odmienność jako coś, co nas wzbogaci, nawet jeśli jest w niej coś, co początkowo zbija nas z tropu. Odnajdźmy w darach innych świeżą radość.